Cytat:
Napisał Kazik
Ja napisałem "pain" i w Googlach też całość wyszła dobrze? To fajnie, a dopytywałem się właśnie u Ciebie o "headake", bo wiedziałem z dawnych czasów, że na ból głowy jest specjalne określenie.
Nie napisałem, że nie ma sensu kontynuować wątek? Spokojnie dyskutowaliśmy przecież. Co się dzieje?
Jak to wrzucasz w Google? Bo mi całe strony potrafi tłumaczyć, ale tylko strony WWW. z Google. Czegoś własnego to już nie. Mam jednak słownik. Taki kiepski chyba, że drugiej nazwy bólu (głowy) nie posiada. Muszę poszukać jakiegoś lepszego (darmowego), bo ten się przez lata zestarzał. A Stanisławskiego mi się już nie chce używać z lenistwa. To grube tomiska.
|
Kaziu ! Na dowód tego, że google tłumacz" potrafi tłumaczyć twoje teksty, załaczam tłumaczenie tego cwaniaka (bez korekty):
"I wrote the "pain" and Googlach also came out well? It is good, and he inquired what with you about "headake" I knew from the past that headache is a special term.
I did not write that it makes no sense to continue thread? Calmly discussed yet. What's happening?
How You put it on Google? Because I can translate entire pages, but only web pages. Google. Something that's not your own. But I have a dictionary. So bad except that the names of second pain (head) did not have. I need to find a better (free), because this over the years grew old. And Stanislavsky I no longer want to use the lazy. This thick tomiska."
Właśnie, dlatego że, widziałem możliwość maipulacji tego typu przy pisaniu mini sagi w jąz. ang. zrezygnowałem z tego konkursu i nawet dałem przykład, kiedy napisałem soją "sagę" tłumacząc ją na wiele językow za popmocą googla. Nawet na chiński.
Moim zdaniem, nie da się uniknąć wykorzystywania nowych możliwości do różnych manipulacji. Ja będę podawał jaką technikę stosowałem w swoich tłumaczeniach, i myślę, że inni też będą ją podawać.
Jeśli będę pisał "tłumaczenie przy pomocy googla ",tzn. m że google maczał w tym palce.
Tłumacz googla tłumaczy werbalnie i czasami tłumaczenia wychodzą śmiesznie, ale to dobre, moim zdaniem, narzędzie go nauki języka obcego.
Tłumacz googla to nie jedyny, i są lepsze, ale, o "tem potem".
Kaziowi, radzę tak: skopiuj jakikolwiek tekst,wklej do w tlumaczu googla,wybierz język z jakiego" na na jaki, kliknij "tłumacz". Nawet przetłumaczt ci "bugger off". Wystarczy tylko dokonać korekty.