|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#8481
|
||||
|
||||
Wracamy do Palmiarni w Lubiechowie, bo mieli akurat ładną wystawę bonzai.
Ale na razie sukulenty, niektóre pokaźnych rozmiarów
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8482
|
||||
|
||||
Palmiarnia w Lubiechowie
Wystawa bonzai, eksponaty bardzo ładne, tylko tło trochę nie bardzo
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8483
|
||||
|
||||
Klon palmowy jako bonzai to super pomysł.Nie wiedziałam,że się poddaje obcinaniu.Lubię go bardzo w swoim ogródku.
|
#8484
|
||||
|
||||
Cytat:
Klony jeszcze będą. A te egzemplarze sosen, widać, że stare i piękne
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8485
|
||||
|
||||
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8486
|
||||
|
||||
Palmiarnia w Lubiechowie
Niezwykłe kształty, rozbudzają wyobraźnię...
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8487
|
|||
|
|||
Uwielbiam ogrody zimowe, wtedy roślinność prezentuje się cudownie ;-)).
|
#8488
|
||||
|
||||
Elizko, kolejna porcja klonów bonzai
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8489
|
||||
|
||||
Nie przepadam za bonzai, mam wrażenie graniczące z pewnością, że te rośliny są męczone.
Ale w Twoim Lulko obiektywie one jakby zadowolone z życia.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#8490
|
||||
|
||||
Klony bonzai mieszają mi w głowie. Są urodziwe.
Moje drzewko przesadzałam parę razy aż wreszcie ma swoje miejsce. Ożywia świerka ,bo on taki smutnawy. Klonik kręci się do słoneczka,a świerka muszę podcinać,bo co trochę osłania bordowe listki klonu. Mam zagwozdkę,bo ciepło się robi,a moje krzewy siedzą w fizelinach. Nie wiem kiedy je zdejmować.Budleje,hortensje,młode różyczki no i pierwszoroczna morelka. Miałam cudowną brzoskwinię,ale mróz i chyba zgorzel pnia zżarły ją po 4 sezonach owocowania. Za późno przeczytałam Twoje rady Lulko,aby nie przesadzać z zawijaniem Kiedyś bałam się o milina,ale on jest stary i mądry. Czeka i czeka aż jako ostatni wypuści listki. Niedługo ten łobuz wysadzi mi z ziemi huśtawkę Zaglądałam dziś do sklepu z różami od Ciebie Lulko https://www.floribunda.pl/roze-wg-hodowcow-cat-46.html Okazuje się,że już można zamawiać jako przedsprzedaż,a wyślą gdy pogoda będzie sprzyjająca. Też nie wiem kiedy zamówić Pozdrawiam i deliberuję. Taki zeszłoroczny kolaż z mojego ogródka/ galeria Picassa to miejsce gdzie bardzo łatwo można tworzyć kolaże/ |
#8491
|
||||
|
||||
Cytat:
do tego wielowiekowej, wywodzącej się z Chin, dla innych to męczenie drzew. Istnieje wiele technik ogrodniczych formowania, przycinania i nadawania kształtów roślinom, które się do tego nadają, chociażby topiary czy formowane szpalery drzewek owocowych w formie palmety. Zmuszanie drzewka do miniaturyzacji to niewątpliwie rodzaj męczenia, ale do bonsai wybierane są gatunki dobrze znioszące cięcie i formowanie. Poza tym są one dobrze traktowane przez prawdziwych bonzaistów, nie mam tu na myśli pseudo bonzai sprzedawanych w marketach, te ze sztuką nie mają nic wspólnego. Formowanie drzewka trwa latami i postępuje etapami bardzo wolno. Takie drzewko musi być utrzymane w dobrej kondycji, inaczej nie przeżyje. Jako ciekawostkę powiem, że najstarsze drzewka bonzai żyją ponad 1000 lat! a w Polsce najstarsze bonzai to drzewko oliwne 150-letnie. Kilka lat temu Japonia (gdzie ta sztuka przybyła z Chin) zabroniła wywozić z kraju drzewka starsze niż 80 lat, gdyż zostały zakwalifikowane jako dobro kultury narodowej i poddane ochronie. Są i takie okazy, które przetrwały wybuch bomby atomowej w Hiroshimie i mają się dobrze. Oczywiście masz prawo ich nie lubić Tu przykłady najstarszych bonzai https://www.bonsaiempire.pl/inspirac...drzewek-bonsai
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8492
|
||||
|
||||
Cytat:
Poruszyłaś kilka wątków, odpowiem po kolei. Kiedy zdejmować okrycia? Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Trzeba obserwować pogodę i prognozy. Najbardziej niebezpieczne są powroty chłodów bez śniegu. Czasem wydaje nam się, że już nadchodzi wiosna, bo temperatury szybują, a potem przychodzi fala zimna i wtedy rośliny wycieplone pod okryciami cierpią najbardziej. Dlatego nie jestem zwolennikiem zbytniego okrywania roślin i mówię to z własnego doświadczenia. z wyjątkiem regionów zdecydowanie zimnych. Czasem wolę, żeby rośliny bardziej się zahartowały i wtedy żyją dłużej, niż za bardzo je przykrywać, bo wtedy każdy zimny wiatr je położy. Oczywiście też popełniam błędy, jak każdy. A do pomocy w sprawie odkrywania osłon polecam artykuł https://zielonyogrodek.pl/pielegnacj...lin-ogrodowych Takie rośliny jak milin nazywam terminatorami
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8493
|
||||
|
||||
I tu przechodzimy do sprawy zamawiania róż.
Takim błędem było zbyt słabe okrycie młodej, trzyletniej róży Chandos Beauty. I to nie była wina hodowcy, tylko moja, trzeba jednak dokładnie czytać opisy przy roślinach. Pewnie mi się wydawało, że jak ma trzy lata to już przeżyje zimę, ale na to nie ma reguły. Mam róże ponad 40-letnie i kwitną ale są też gatunki delikatniejsze. Był taki rok, że nagle wymarło 50 % róż, i to nie tylko u mnie, niby bez powodu, ale nie było opadów śniegu i nie miały wystarczającej kołderki. W zeszłym roku wymarzła tylko ta jedna, do tego najpiękniejsza, ale już będę zamawiała kolejną, tej nie odpuszczę, bo jest wyjątkowej urody i żadna nie ma takiego zniewalającego zapachu Cytat:
Muszę się dobrze zastanowić, bo: - w ogrodzie miejskim nie mam już miejsca, mogę tylko posadzić w/w piękność w miejsce tej, która wymarzła - na wsi miejsca pod dostatkiem ale muszę to przemyśleć, bo tam mam ubogie piaski i róże muszą być terminatorki, raczej parkowe, rabatowe, takie jak Bonica (nie do zdarcia), do tego bezobsługowe. Muszą dawać sobie radę same, bo nie zawsze tam jestem i siły już nie te. Mam całe strony zapisane różami, które gdzieś tam oglądałam i mogłyby się nadawać, teraz tylko trzeba wybrać. Mam na uwadze róże krzaczaste jak Angelica https://www.floribunda.pl/angelica-korday-id-125.html Zwracam uwagę, żeby miały certyfikat ADR, bo to są róże mocne, nie chorują. A zamówię od razu jak podejmę decyzję, bo potem są braki, a paczka i tak przyjdzie na przełomie marca i kwietnia, jak już będą mogły być kopane. Będzie ciąg dalszy moich przemyśleń...
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8494
|
||||
|
||||
Dziękuję Lulko za Twoje podpowiedzi i przemyślenia.
Wnikliwie czytam i jeszcze czekam.Nie miałam pojęcia o certyfikacie ADR. Angelika naprawdę niezwykła. Pozdrawiam serdecznie. Znam ból gdy roślina już nie odżywa na wiosnę.No cóż. Kiedyś miałam piękny tamaryszek,tak uroczo tańczył na wiaterku...ale zima go pokonała. Będą nowe. Ciekawe co w tym roku pokaże się spod ziemi. |
#8495
|
||||
|
||||
Cytat:
Tamaryszki są delikatne i kapryśne, też mi się podobają, ale dawno temu mi wymarzł i więcej nie posadziłam. W sprawie róż poprosiłam kiedyś pana dr Adama Choduna, właściciela szkółki róż Rosarium, gdzie zaopatrywałam się w róże angielskie, o opinię, co sadzić na ubogich piaskach w południowo- zachodnim regionie kraju. Otrzymałam wyczerpującą odpowiedź, że w takim miejscu należałoby posadzić odmiany Rosa rugosa lub odmiany róż francuskich Rosa gallica. To róże dzikie i ich szczepione mieszańce, bardziej odporne na słabe warunki. Dostałam taką ofertę nazw różnych odmian, że dostałam oczopląsu. Miedzy innymi "Louise Odier", "Madame Isaac Pereire", francuskie "Celeste", "Chinatown", "Elmshorn", "Henri Martin", "Mozart", "Leonardo da Vinci", " Mrs.John Laing", "Tuscany" i dziesiątki innych. Wybrałam wtedy między innymi właśnie Leonarda i żółtą "Lichtkonigin Lucia". To był strzał w dziesiątkę. Strona Rosarium mi się nie otwiera, choć tam kupiłam, ale pokażę jak wygląda we floribundzie https://www.floribunda.pl/lucia-id-2805.html I tak wygląda w rzeczywistości, rośnie wprawdzie w mieście i zachwyca obfitym kwitnieniem, niezawodna co roku u jej boku Leonardo da Vinci, cudowna róża, ale trzeba uważać i okrywać jej "nogi" bo lubi przemarzać częściowo
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8496
|
||||
|
||||
A teraz mam kolejną zagwozdkę, bo podoba mi się bardzo
Rhapsody in Blue i nie wiem gdzie ją upchać. Może spróbuję ją posadzić na wsi. https://www.floribunda.pl/rhapsody-i...a-id-2510.html Kanadyjskie mrozoodporne też zasługują na uwagę https://www.floribunda.pl/kanadyjski...ne-cat-45.html A teraz pojawiły się jeszcze róże "z oczkiem" np. Eyes for You mam na nią wielką ochotę http://www.rozarium.org/roze/r-a-eyes-for-you/ Otworzyła mi się strona, tu można poczytać więcej o certyfikacie ADR http://www.rozarium.org/ogrod/adr-certyfikat-jako-ci-r/
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8497
|
||||
|
||||
A to dopiero potok wiadomości i nowości.
Zakręcona pozytywnie Lulka wie co ważne,słowo daję. Jak widać chętnie też dzieli się swoimi zdobyczami. Dzięki. Przy czytaniu i oglądaniu podebrałam sobie z jednej ze stron dość wnikliwy rok prac w ogrodzie. http://www.rozarium.org/ogrod/rok-w-ogrodzie/ Na luty i marzec sporo zadań.Jest tez o zdejmowaniu zimowych okryć,chociaż wiosna ma swoje obyczaje związane z zaskakującym i regionalnym przychodzeniem. PS. Żółta Lucia faktycznie ma siłę kwitnienia i niewątpliwy urok własny. Ta niebieska Rhapsody in Blue rzuca na kolana. Nigdy nie widziałam takiej barwy różanych kwiatów. |
#8498
|
||||
|
||||
Elizko, te różane strony to skarbnica wiadomości wszelakiej
Cytat:
http://zielonozakreceni.pl/forum/roz...-minerva#45575 Różne fora ogrodnicze to też kopalnia wiedzy, czasem jak chcę sprawdzić jak dana róża się zachowuje, co sądzą zapaleni hodowcy, to sprawdzam sobie na takim forum. Pozdrawiam serdecznie
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
#8499
|
|||
|
|||
Lulko, mam przykrytą włókniną podniesiona grzadkę z wiosennymi kwiatami, mam tam koronę królewska, żonkile, przebiśniegi i hiacynty. Kiedy zdjąc włókninę. Została położona ponieważ jakieś zwierzęta jesienią pracowicie wykopywały cebulki.
|
#8500
|
||||
|
||||
Cytat:
Jak zaczną wypuszczać kiełki, a przebiśniegi już wyszły, to odkryj grządkę. Jestem ciekawa czy włóknina pomogła przed zwierzętami, napisz potem.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |