|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo i Gratko. Izo, też liczyłam na deszcz, w nocy trochę popadało, bo trawa wilgotna rano była, ale podlać dziś trzeba. Niby zapowiadają burze, deszcz, ,nawet straszą gradem, a tyle co napadało, to już wyschło. Może córka podleje jak wstaną, nie chce znowu uszkodzić sobie kręgosłupa. Też będę się dziś lenić, a po południu mam wyjście do kuzynki,na zaległe imieniny. Izo u Ciebie dość często są odpusty, fajnie, może akurat ktoś znajomy zajrzy. Cytat:
Cytat:
I tak za szybko te dni nam umykają... Cytat:
Ma 40 lat, a może trochę mniej, a wygląda jak starzec. Ma okresy trzeźwości, a później coś go skusi i idzie w ciąg. Już był na odwyku, ale jak sam się nie zmobilizuje, to nic mu nie pomoże. Miłego dnia Wam życzę. |
|
||||
Hej Lulka.
To miałaś prawdziwie sentymentalną wyprawę. Cytat:
To co było, już nie wróci. Cytat:
|
|
||||
Ponownie ja
Donoszę tylko jedną fotkę z gratkowa. Moje sędziwe drzewo pozdrawia Kobry skrzata
Lulko sama wiesz, że życie biegnie, czas przyspiesza i trudno byłoby dziś żyć w skansenie. W Istebnej byłam zaledwie trzy godziny. Istebna faktycznie ma piękne widoki na zalesione wzgórza, lecz sama wieś nie wyróżnia sią architekturą ani chyba niczym konkretnym poza tym, że pośród różnych chat zachowała się kurna chata z 1863 roku Jana Kawuloka i wart posłuchania jest sam gospodarz/kustosz Warto go posłuchać, jak mówi do młodzieży bo operując super nowoczesnymi pojęciami opowiada o życiu górali sto lat temu. Kawulok jest nie do podrobienia. Boki zrywać można.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Cytat:
Bogda, powrót do miejsc z młodości to jak film, który ciągle wyświetla Ci się w głowie. Ale ta cisza dalej tam jest i ten zapach lasu, igliwia... można naprawdę odpocząć.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Cytat:
Tak, Istebna niczym szczególnym się nie wyróżnia oprócz Kawuloka. Ale warto zajrzeć na obiad do starej wiejskiej karczmy "U Ujca", z menu wynikało, że ta karczma jest chyba z 1924 roku, czyli stuletnia. Byłam tam ostatnio jak moja wnuczka miała roczek A ponieważ byliśmy wczoraj z synem gospodarzy na cmentarzu, bo sami byśmy nie trafili, poszliśmy na obiad do Ujca, bo pamiętałam, że tam dobrze karmili. I nie rozczarowaliśmy się, karmią równie dobrze jak dwadzieścia parę lat temu. Nasz góral opowiadał, że ta karczma ma bardzo bogatą historię.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 19-05-2024 o 10:43. |
|
||||
Cytat:
W Istebnej byłam, ale już bardzo dawno temu i to tak krótko, właściwie przelotem, jak to na wycieczce, gdzie trzeba było jechać i zwiedzać inne atrakcje. Cytat:
Dziki Wam za trochę informacji, gdyby mnie tam jeszcze zaniosło, to już wiem, co trzeba zobaczyć i gdzie iść dobrze zjeść. |
|
||||
Cytat:
Wczoraj popadało trochę jak byliśmy na obiedzie w Istebnej, przedtem i potem była piękna, słoneczna pogoda. Po powrocie w ogrodzie sucho jak pieprz, musiałam wieczorem podlewać. Kobra się rozwija z dekoracjami ogrodowymi a ja właśnie zamówiłam podwyższaną grządkę z materiału, jak torbę Ciekawe jak to się będzie spisywać, ale jak się sprawdzi, to będzie dobra opcja do uprawy warzyw w różnych miejscach ogrodu
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou |
|
||||
Pozdrawiam Gratkę i drzewo..miałam pomysła by ich tak ustroić ( znaczy moje drzewa)ale kuzynka i mąż zakrzyknęli chórem.."straszne"!! Znaczy, że po ciemku można zawału dostać...no i nie kupiłam.
Te płócienne grządki polecałam synowej ale jeszcze do realizacji nie doszło (czeka aż syn się zmobilizuje i zrobi jej z palet) Ha !!!Nie chciałam zapeszać ale prędzej zasp w lecie doczeka niż tej "mobilizacji" Istebna piękna wieś położona wysoko i z malowniczym widokiem .W drodze do Wisły i Ustronia .Mam w oczach ten widok a jadąc od siebie szczytami Beskidu Małego i Sądeckiego podziwiam okolice.Nie dziwię się że Lulka ma piękne wspomnienia.Pamiętam przełęcz Kubalonki i zejście do prezydenckiego pałacyku a potem do Wisły..miało się kondycję No i nie zapomnę wejścia na skocznię ..pierwsza myśl ..Boże ,musieliby mnie zepchnąć razem z belką i wzmocnieniami bo NIGDY !!!DOBROWOLNIE nie skoczyłabym. Pozdrawiam wszystkich .. |
|
||||
Hejka....
Gratko...Bogdo...Lulko...Kobro... fajnie, że jesteście ze wspomnieniami, radami i fotkami. U mnie deszcz się na chwilę pojawił...nie wiem, czy 5 minut padało. Dobre i to, chociaż to kropla w morzu potrzeb. Ponieważ pokazujecie fotki z naszego podwórka przynoszę te, ze świata...
__________________
|
|
||||
Dobry wieczór.
Wróciłam z imprezy imieninowej objedzona jak bąk, nawet na gołąbki się załapałam. Izo, dzięki za fotki, piękne miejsca młodzi zwiedzają. A te biedronki wyglądają świetnie, a wyżej chyba koniki polne, albo jakaś szarańcza. U mnie dwa razy mocno popadało, ale też krótko, dla roślin to już coś. Z prognoz wynika, że codziennie ma kropić i zapowiadają też burze, których się boję. Cytat:
Ja na skocznię to w ogóle bym nie wlazła, podziwiałam tylko z dołu. Miłego wieczoru |
|
||||
Dzień dobry...
Noc miałam nieciekawą...czekałam na wieści od moich podróżników, wybudziłam się ze spania i czuwałam. O 16-tej dostałam wiadomość, że samolot opóźniony, przed nimi prawie 6-godzinny lot a potem jeszcze dojazd z Krakowa, więc się niepokoiłam. Szczęśliwie dojechali a ja zasnęłam dopiero nad ranem. Paskudny mam charakter... Dziś dalej świętuję - trzeci dzień odpustu Zesłania Ducha Świętego. Bogda...fajnie, że zadowolona jesteś z imprezy rodzinnej...w końcu nie może być inaczej. Zawsze na takich spotkaniach jest dużo żarełka, bo gospodarze się starają, aby nie zabrakło. Miłego i radosnego dnia....
__________________
|
|
||||
Iza faktycznie samoudręczenie u Ciebie osiąga wyżyny ,no ale to najbliżsi i trudno się dziwić.Ręczę Ci że nie zamieniłabyś się na moją nockę. Podłapałąm u Zosi wirusa bo przedwczoraj ratowałam ją z opresji biegunkowo-wymiotnej a rękawiczek nie ubrałam
Od godz 18 coś podejrzanie bolał mnie żołądek a że jadłam tylko obiad bo na nic nie miałam ochoty to byłam spokojna że to przejściowe Okazało się że nie przejściowe a biegowe i to w odstępach godzinnych ,dwie piżamy przebrane i dylemat siedzieć na kibelku czy wymiotować ?Eureka siedziałam na kolanach trzymając miskę Wstałam rano popiłam wody przegotowanej i idę w pierze...Niech Was omija to świństwo. |
|
||||
Dzień dobry
Kobra, serdecznie współczuję, to potrafi człowieka udręczyć.
Cytat:
Ja swego czasu zarwałam całą dobę a zwłaszcza noc, jak moja córa leciała z koleżanką do Rio de Janeiro w Brazylii. Ponad 23 godziny lotu z przesiadkami a w Europie wtedy w drodze powrotnej mieli międzylądowanie w Brukseli, a tam ataki terrorystyczne!!! Siedziałam w nocy na Flightradar24 i leciałam z nią! Do samego rana, aż wylądowali. Masakra, co to za charakter! Dzięki za piękne fotki, zrewanżuję się Copacabaną i słynną Głową Cukru z Rio plaża Copacabana plaża Ipanema słynny Chrystus Odkupiciel, oczywiście we mgle, bo jakżeby inaczej Copacabana w nocy https://dreamer.pl/page/303.html
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.” – Maya Angelou Ostatnio edytowane przez Lulka : 20-05-2024 o 20:50. |
|
||||
Dzień dobry.
Hej Izo i Kobro. Izo Kobro bardzo Wam współczuję nieprzespanej nocki, a u Kobry jeszcze z atrakcjami. Iza to wiadomo, jak każda matka, nerwy nie pozwalają zasnąć, ale wszyscy szczęśliwie wrócili i teraz możesz spokojnie odespać zaległości. Kobro, że też to Ciebie musiał ten wirus dopaść, raz miałam, to też siedziałam na klopie z miską na kolanach, masakra. Jutro już powinno być dobrze, na szczęście szybko mija, musisz się teraz nawadniać, a najlepiej wypić elektrolity. Moja nocka była dobra, a i tak wstałam jakaś rozbita. Tak się zastanawiam, czy jechać do city (sama nie wiem po co) czy obijać się w domu. Kawę wypije i pomyślę. Miłego dnia Wam życzę i normalności. |
|
||||
Hej Lulka.
Przeleciałaś mi nad głową i z takim ciężkim "kalibrem". Dzięki za fotki. Tyle jest pięknych i ciekawych miejsc na świecie, że życia nie starczy, żeby wszystko zobaczyć, ale przed młodymi świat otwarty. A my...no cóż, kto daje radę, może zwiedzać realnie, a kto nie...tylko na fotkach i filmikach. Obie dziewczyny piękne i szczęśliwe. Cytat:
|