Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Kaima]

Jak to się przeplata - czytając dzisiejsze posty ucieszyłam się, że zięć Heli w domu, a więc niebezpieczeństwo minęło, a nieco dalej - Enia ... Ech, życie... Eniu, bądź dobrej myśli.

[ignesja]

Napisał szuanka

Krysiu, ja to inaczej odczytałam. Ona siedzi pod drzewem i kontempluje otoczenie, stwierdziła że czas wracać do domu...

Też tak pomyślałam... czas wracać

[szuanka]

Wiesz co Agnieszko, mnie się wydaje że te obiecanki to tylko o kant d...y roztrzaskać. Leki od rodzinnego, a gdzie kardiolog, reumatolog, okulista, endokrynolog, diabetolog i ten którego chyba najbardziej się boimy - onkolog.
Eeeee.

[wiesia.]

Eniu
życzę, aby wszystko wróciło do normy.
Bądź dobrej myśli.

Agnieszko
jak oni nas skubią to dobrze gorzej,
jak my mamy skubać.

Aniu
weź laptka, jak pojedziesz do córki.

Mirko
rzeźby powstały w jeden dzień?

Dobranoc.

[ignesja]

Napisał szuanka

Wiesz co Agnieszko, mnie się wydaje że te obiecanki to tylko o kant d...y roztrzaskać. Leki od rodzinnego, a gdzie kardiolog, reumatolog, okulista, endokrynolog, diabetolog i ten którego chyba najbardziej się boimy - onkolog.
Eeeee.

Aniu, przecież po receptę na leki od specjalisty chodzisz do rodzinnego ? Nie ? Kardiolog przepisał mi leki, a po recepty chodzę do rodzinnej.Mój małż. leczy się onkologicznie, ale recepty powtarza też u rodzinnej.

[Kaima]

Agnieszko, Aniu, to jest właśnie prawdziwa poezja. Poeta pisze, a czytelnik interpretuje zgodnie z własnymi odczuciami.

[szuanka]

Wiesiu, zawsze go biorę ze sobą ale ona jest zalatana i nie zawsze ma czas. W styczniu go przeformatowała, część śmieci wywaliła ale nie miała już czasu zainstalować potrzebnych programów i wtyczek a oprócz tego potrzebne jest czyszczenie a tego to już nie zrobi bo tam trzeba wcisnąć gdzieś jakąś pastę- smar a tego nie ma.
DOBRANOC

[Kaima]

A teraz moje odczucia mówią mi, że są zmęczone i chcą spać. Nie mam więc innego wyjścia i muszę pożegnać się do jutra.
DOBRANOC!

[szuanka]

Napisał Kaima

Poeta pisze, a czytelnik interpretuje zgodnie z własnymi odczuciami.

No widzisz? U mnie zawsze szklanka jest do połowy pełna.
Nie Agnieszko, recepty wypisuje mi lekarz który leczy...Chyba że teraz coś innego wprowadzą, ale w czerwcu receptę na leki od oczu dostałam od okulisty. A w maju na tarczycę od endokrynologa.

[ignesja]

[luba]

Tematem pleneru rzeźbiarskiego jest łabędź,herb naszego miasteczka.....to co pokazała Mirka to dopiero część całości.....na wióry są postawione kubły na śmieci .....jutro ciąg dalszy ....czyli dopieszczanie prac
Dobranoc

[Kaima]

Dzień dobry! Wstałam, chociaż jeszcze nie byłam dospana do końca. Śniło mi się, że na 7.00 idę do pracy. A ja idę, ale na 11.30. i nie do pracy, ale do lekarza.Wczoraj byłam u jednego, dzisiaj do drugiego, po niedzieli znowu. Wakacje zejdą mi na wizytach.
Kawa na roztrzeźwienie.

[Kaima]

No, już się wzmocniłam herbatą, przetarłam oczy i inaczej patrzę na świat.
Piszecie o receptach od specjalisty. U nas jest to rozwiązane w ten sposób, że specjalista daje kartkę do rodzinnego i potem tylko zgłaszam się w recepcji, mówię, co mi potrzebne i jeśli lekarz nie ma pacjenta dostaję receptę od ręki. Czasami odbieram dopiero na drugi dzień. Dla mnie to dobre o tyle, że do swojej przychodni mam blisko, a do specjalistycznej ho! ho! i jeszcze kawałek.

[szuanka]

Witaj Krysiu.
Witam wszystkich którzy jeszcze rozkoszują się ciepłą kołderką...
Deszcz, deszcz, deszcz.
Niebo aż po horyzont szare. Stare gnaty dokuczają.
Mnie też czeka wizyta w gabinecie pierwszego kontaktu, odsuwam to z dnia na dzień ale wreszcie muszę to załatwić bo kończą się prochy.
Smacznej kawki, ja swoją prawie już wypiłam.
Miłego dnia.

[Kaima]

Śpijcie, robaczki, śpijcie, ja sobie popiszę.
Luba, czy rzeźby po plenerze zostają w mieście, czy artyści zabierają je ze sobą. A swoją drogą nie wiedziałam, że rzeźbiarze posługują się piłami mechanicznymi. Myślałam, że dłuto i młotek, a widać postęp techniczny wkroczył i do sztuki.
W moim mieście kiedyś odbywały się plenery malarskie, ale malarz-organizator postarzał się bardzo i już nie organizuje, a następcy nie ma.

[Kaima]

Witaj, Aniu! U mnie niebo prawie lazurowe, ani jednej chmurki. A u Ciebie deszcz? Jeśli Twoja szklanka jest w połowie pełna, to się rozpogodzi. Moja ostatnio coraz częściej jest w połowie pusta...

[szuanka]

Kilka kilometrów od mojego miasteczka, na wsi, mieszkał rzeźbiarz /nie wiem czy jeszcze żyje/ specjalizował się w rzeźbieniu koni, pięknie mu to wychodziło, koniki różnej wielkości i w różnej postawie, niektóre były polakierowane, najbardziej podobał mi się taki rozbrykany, stał na jednej nodze z głową wysoko uniesioną. Bywały wówczas jeszcze wystawy organizowane przez władze miasta, połączone z festynem z okazji dni M.
Dawno zaprzestano festynów, wystaw bo to kosztuje i trzeba by było troszkę popracować. Smutne ale prawdziwe.
Teraz kierownictwo Domu Kultury próbuje coś organizować na przystani jachtowej ale jak na razie to nawet nie jest namiastka tego co bywało...

[szuanka]

Krysiu, mimo zapłakanych okien szklanka jest do połowy pełna choć dopadła mnie jakaś nostalgia ale to chyba wspominki tych koników.

[Krycha.]

Dzień dobry.
Dwa skowronki ( dwie) już na miejscu, pogoda do wyboru, słońce i deszcz.
U mnie niestety bliżej do Ani, zachmurzenie pełne!!


Plenery rzeźbiarskie odbywają się co jakiś czas w naszym Myślęcinku.
Pokazywałam już tutaj kilka prac, powtórka dla przypomnienia;

Część tych prac zostaje na miejscu i stanowi atrakcję dla zwiedzających ZOO.

Miłego dnia,,,



,,,,
,,,,
,,,,

[szuanka]

Fajne...
Czy te żabie oczy są z jednego kawałka czy przytwierdzone? Ciekawe.