|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#281
|
||||
|
||||
To smutne co piszesz,samotność jest smutna, ale często samotność to jednak nasz wybór,nie zawsze świadomy ale jednak wybór.Nieraz wystarczy lekko się na innych otworzyć i okazuje sie ,że tej osobie własnie tego było trzeba.Spróbuj,może koło ciebie właśnie jest ktoś taki samotny ,czekający.Pozdrawiam.Sabina.
|
#282
|
|||
|
|||
Cytat:
trochę to mnie też tyczy. Otóż otworzyłam się ...w sobotę. Przy stoisku warzywniczym spotkałam uroczą ,elegancka panią, robiła wrażenie samotnej,złaknionej rozmowy, mnie także tego brak,więc ..rozmawiałysmy sobie o żurawinie, taka dorodna była, pani owa podała mi wspaniały przepis, a ceny jakie tu ,jakie gdzie indziej,,,,zdecydowałam się kupić chociaż pół kg., pani za mną stanęła dalej kontynuując rozmowę,zapłaciłam schowałam produkt,wzięłam paragon ,pożegnałam się z uroczą przygodną znajomą i w następnym sklepie nie miałam już czym zapłacić .Kiedy i jak zwinęła mi pieniądze,nie wiem. To była nieznajoma. A znajome z bloku? Tylko zacząć rozmowę, to wyciągnęły by z człowieka duszę , a do tego rozmowa o wszystkich ,ale nie o sprawach np.tyczących bloku, otoczenia,żeby się ładniej mieszkało.Nie,,,w ich mniemaniu drzewa,zieleń wszelka jest niepotrzebna ,tylko alergie i robactwo... To ja już wolę internet niż takie kontakty Tyle,że komp.się psuje i rozregulowany,a ja nie mam nawet do kogo się zwrócić o pomoc, a w tej sytuacji informatyk skasował by moją emeryturę. Tak więc ...nie zamykajmy drzwi, ale uważajmy kto za nimi stoi. Pozdrawiam serdecznie
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#283
|
||||
|
||||
Kazda samotnośc jest inna.Jedna z wybora,druga z koniecznosci.Uwazam jednak,ze nikt nie powinien być sam.
__________________
|
#284
|
|||
|
|||
Witam Was serdecznie, jestem nowym nabytkiem tego portalu.
Ten wątek bardzo mnie poruszył, wiele Waszych problemów tu przedstawionych dotyczy i mnie. Dziękuję zatem "wątkodawczyni" i innym szczerze i życzliwie piszącym. Wszystko grało gdy mój dom był pełen ludzi, praca i obowiązki rodzinne wypełniały czas, byłam w pełni zdrowa i nawet umiałam po długim czasie nauki powiedzieć, że " lubię i akceptuję siebie taką jaka jestem", co nie oznacza, że jestem egoistką a w skrócie , że nie zadręczam ani siebie ani innych krytyką, staram się żyć tak aby być dobrą i wyrozumiałą dla siebie i dla innych. Gdy zaczęły po kolei znikać elementy mojej życiowej układanki, zaczęły się też życiowe schody. I ku mojemu zdziwieniu, nie bardzo mam co wstawić w puste miejsca. Okazało się, że nie jest łatwo w wieku 50+/-60 w wielkim mieście jakim jest Warszawa znaleźć nowych, równie samotnie się czujących, z którymi można by spędzić trochę czasu. Nie mówię od razu o przyjaźni, bo to bardzo trudne i wymaga bardzo długiego czasu, ale o wspólnym spacerze, kawie, kinie. Działanie w tym kierunku wydawało mi się najrozsądniejsze w mojej sytuacji, choć musiałam zmierzyć się z własnym lękiem aby z taką propozycją wyjść, a tu klops. I smutno. Jeśli w Wawie jest tak trudno, to w mniejszych miastach czy miejscowościach chyba jeszcze trudniej. Wiecie może dlaczego samotni ludzie nie chcą nowych znajomości? |
#285
|
||||
|
||||
Cytat:
W mojej ocenie , człowiek w wieku 50+ (-60) to wiek jeszcze młodzieńczy. Jak osiągniesz mój wiek ( 78) wtedy natrafisz na bariery trudne do pokonania. Świat przed Tobą stoi otworem, troszkę chęci i inicjatywy. A dlaczego samotni nie chcą nowych znajomości? myślę że byli wielokrotnie zawiedzeni, już nie łatwo ufają . |
#286
|
||||
|
||||
Zgadzam się z Tobą, Wando!
Napisałaś: Cytat:
Te drugie są z pewnością uzależnione od tych pierwszych. Wiadomo: "w zdrowym ciele zdrowy duch". W naszym wieku - nie uwierzę, że nie musisz, (podobnie jak i ja), dość często korzystać z "dobrodziejstw" naszej służby zdrowia. Gdy człowiek choruje, lub jest nie w pełni sprawny, to jak tu ma mieć łeb, zdrowie i czas na szukanie znajomości. Ale jest jeszcze druga strona - bariera psychiczna. Trzeba bardzo c h c i e ć. I s z u k a ć. Szukać samemu znajomości. Najlepiej jak posłużę się swoim przykładem. Ja, gdy dwanaście lat temu odchodziłem na emeryturę miałem jeszcze propozycje prowadzenia wykładów. Nie nalegano, ale proponowano mi. Ale ja to zbagatelizowałem. Dlaczego ? Bo chciałem odpocząć. Również w fundacji proponowano mi zajęcia (w tym organizacyjne). W pewnym stopniu na zasadzie wolontariatu, ale nie tylko. Musiałbym się tylko wykazać inwencją, poświęcić swój czas. Czyli zainwestować. Również nie skorzystałem. Dlaczego ? Znów z lenistwa. Teraz jestem na bocznym torze. Nie, nie. Nie narzekam. Mam dobrą, wierną żonę, wnuczki. Syn mieszka z nami. Ale mam trochę za dużo wolnego czasu.... I podczas gdy swoją stronę fizyczną (zdrowie) mogę ocenić na trzy plus, to stronę psychiczną oceniam na trzy minus. Psychika mi przysiadła. I to nie tylko dlatego, że z natury rzeczy zawężyła mi się "przestrzeń życiowa", jak to nazywam. Sam na to w pewnym stopniu zapracowałem. A Wy sami wyciągnijcie wnioski. Jedno wiem, znajomości należy podtrzymywać. Jak długo się da. Pozdrawiam. S. Ostatnio edytowane przez Stefan : 22-12-2013 o 13:54. |
#287
|
||||
|
||||
No tak Janku, mogła bym powiedzieć, że wypłoszyłeś mój post. Tak. Bo kiedy kliknęłam aby wysłać, oznajmiono mi, że za długo trwało wysyłanie, czy coś w tym rodzaju. I niestety, nie udało mi się przywołać napisanego postu.
Nie muszę mówić jaka jestem z tego powodu "zadowolona": A, że wracać i powtarzać treść , to już nie to co serce dyktowało gdy pisałam post, ograniczę się tylko do serdecznych pozdrowień świątecznych dla założycielki wątku i wszystkich jej miłych bywalców. Zdrowych, radosnych i rodzinnych Świąt, oby wszelkie przykrości omijały Was i Wasze domy szerokim kołem przez cały rok. Pozdrowienia świąteczne zostawiam.
__________________
|
#288
|
||||
|
||||
Wnioski z życia wyciągnęłam już dawno temu. Jestem samotnicą i bardzo dobrze mi we własnym towarzystwie. Potwierdziła to moja Córka, która w wysłanych sms-em życzeniach napisała: wesołych świąt we własnym, doborowym towarzystwie. Bardzo mnie to wzruszyło, ale nie do łez, bo tych mi już zabrakło.
Kiedy jednak już znajdę się w towarzystwie rozkwitam. Jeśli znajdę podatnych słuchaczy mogę mówić na różne tematy. Tematy pobieram z internetu i cały czas dokształcam się, żałując, że do tej pory tak mało wiedziałam. Teraz mam czas i żałuję, że tak mało tego czasu przede mną, nie zdążę wszystkiego zobaczyć, wysłuchać i poznać miłych ludzi. Lubię ich słuchać, lubię ich opowieści o życiu. Życie bywa bardzo interesujące. Moje też takie było, z mojego punktu widzenia. Trzeba mieć odwagę podejmować różne życiowe decyzje. Mnie tej odwagi nie brakowało i, o dziwo, udało się. Niejednokrotnie zastanawiam się jak to się mogło stać, czemu to zawdzięczam. Myślę, że przede wszystkim Dobrym Ludziom, których poznałam w czasie swojej kariery (pożal się Boże) zawodowej. Jak pisze się "Boże" w tym przypadku, zastanawiam się i nie jestem pewna czy dobrze napisałam. W życiu trzeba się bardzo spieszyć, żeby coś osiągnąć. Nie ma czasu na długie zastanawianie się. Teraz jestem już "u schyłku", spełniona, zadowolona i czasem jednak, mimo wszystko, dumam nad życiem, jego meandrami, niespodziewanym zdarzeniami i smutkami. Mogłam jeszcze pracować, do końca! Jednak pewnego dnia powiedziałam dosyć i pozbyłam się wszystkiego. Poczułam niesamowitą ulgę i do dzisiaj się nią delektuję : |
#289
|
||||
|
||||
w ogole sie nie pisze "Boze"
sie nie naduzywa wiem dobrze bo sama naduzywam
__________________
|
#290
|
||||
|
||||
Cieszę się, że tylko tego nadużywasz, oby tak dalej. Często nadużywam zwrotu "bez sensu", aż zwrócono na to uwagę i przestałam. Teraz mam uczulenie na to powiedzenie i ilekroć słyszę w środkach masowego przekazu to sobie myślę "bez sensu". Pozdrawiam Cię toy.
|
#291
|
||||
|
||||
Jeszcze naduzywam w mowie "czekaj"....ale chyba nie o to Ci chodzi
rowniez pozdrawiam
__________________
|
#292
|
||||
|
||||
|
#293
|
||||
|
||||
thx
i po co ja oddalam tą chusteczke
__________________
|
#294
|
||||
|
||||
Życzenia z podziękowaniem
|
#295
|
||||
|
||||
Toy, przez to nasze pisanie wkleiłam nie tam gdzie chciałam ten post. Muszę jeszcze raz, bardzo nie lubię wklejać obrazków, stale zacinam się w tym temacie.
Szkoda chusteczki jeśli była haftowana hand made. |
#296
|
||||
|
||||
Halinko.
Cytat:
Na drugi raz poszukaj t e g o pod strzałką "Wstecz". Naciśnij i dłużej ją przytrzymaj! Rozwinie się pod tym podmenu, i w nim jest to to. Popatrz: Dziękuję Halinko za:serdeczne pozdrowienia świąteczne, . senioritko. Cytat:
Ja też kilka razy podjąłem życiową decyzję. Opłaciło się. Pamiętasz, kto to śpiewał: "Kiedy spojrzę hen za siebie, w tamte lata co mimęły. Czasem myślę....". S. PS. senioritko. A obrazki się super łatwo wkleja za pomocą Postimage.org - http://postimage.org/ |
#297
|
||||
|
||||
|
#298
|
||||
|
||||
Janeczku, kliknęłam na ten link co pokazałeś Jolince - i proszę! Udało się za pierwszym podejściem.
Danusiu, pragnę z całego serca wpaść w Twoje ramiona!!!! Może, kiedyś....samotność jest różna, zależy od nas! Viki, żal mi Ciebie kochana - do licha z taką znajomością! |
#299
|
||||
|
||||
Stefanie, dziękuję za adres, na pewno wypróbuję i sprawdzę wysyłając specjalne życzenia z frywolitką. Muszę musieć, to moje życiowe hasło. Teraz jest świąteczny czas i muszę! dać wyraz pamięci o najbliższych i życzliwych.
Piosenki w wykonaniu Janusza Laskowskiego bardzo lubię, ale "hen" nie spoglądam, nie myślę i nie żałuję, że minęły. Pozdrawiam. Senioritka |
#300
|
||||
|
||||
Dziękuję!
|