Województwo podkarpackie, powitanie i "lista obecnośći " część druga.

[bogda]

Dobry wieczór.
Witaj powrócona Kamo.
Brakuje nam Ciebie
Też nie zawsze mam o czym pisać, ogród to temat żelazny tam cały czas coś się dzieje.

Trochę nagromadziło się złych wiadomości zdrowotnych w mojej rodzinie , jeszcze do końca nie wyjaśnionych więc nie ma się czym dzielić.

To przykra wiadomość, ale w życiu tak bywa, współczuję i zdrowia życzę potrzebującym.
Kamo, szkoda, że zrezygnowałaś z Kudowy, rehabilitacja na pewno pomogłaby na kręgosłup.
Też codziennie dostaję alerty, dziś nawet dwa razy, a tu nic, ani kropli deszczu, to się wkurzyłam i pojechałam do city.
Kupiłam sobie dwie bluzki i buty "espadryle", bardzo je lubię na lato.
Po obiedzie wsadziłyśmy wreszcie kwiatki do większych doniczek i do skrzynki, a później jeszcze obcięłam bluszcz, co zarastał ścieżkę.
Chyba faktycznie kleszcze mnie lubią, ale bez wzajemności.
Też kiedyś przyniosłam sobie na głowie, na szczęście spadł na biurko.

Lulko wiem siedzenie z kawą w towarzystwie kwiatków nie jest "za darmo"
Ale chyba warto dla takiej przyjemności się trudzić.

Tarninko, pewnie, że warto, to się trudzimy, tylko ten brak sił nas wkurza.

Wyciągnęłam sobie dzisiaj już drugiego kleszcza w tym roku z nogi...
takie to uroki posiadania ogrodu

Lulka, to znaczy, że też darzą Cię sympatią wrrr.
Izo
Miłego wieczoru Wam życzę.

[Iza_bella]

Dobry wieczór.
Miałam wspaniały dzień...koleżanka z partnerem zjawiła się już o 9.tej, ja poprzekładałam zabiegi i już po 10.tej byłam wolna i mogłyśmy nagadać się do woli. Byliśmy w parku zdrojowym, posiedzieliśmy w Zielonym Domku, zjedliśmy obiad w knajpce i pojeździliśmy po okolicy. Zastał nas wieczór. Ciężko było się rozstać, ale obiecali, że jeszcze zaglądna.
Prowadzicie bardzo ciekawe rozmowy ale się nie dołączę - dziubdziac na telefonie trudno.
Kama, jak fajnie że jesteś z powrotem...wzmocnisz wątek swoją obecnością. Witaj w klubie.
Miłego wieczoru i spokojnej nocy.

[bogda]

Miałam wspaniały dzień...koleżanka z partnerem zjawiła się już o 9.tej, ja poprzekładałam zabiegi i już po 10.tej byłam wolna i mogłyśmy nagadać się do woli. Byliśmy w parku zdrojowym, posiedzieliśmy w Zielonym Domku, zjedliśmy obiad w knajpce i pojeździliśmy po okolicy. Zastał nas wieczór. Ciężko było się rozstać, ale obiecali, że jeszcze zaglądna.

Izo, to fajnie, że tak razem spędziliście miło dzień.
Takie znajomości trzeba pielęgnować, nigdy nie wiemy, kiedy możemy się spotkać i to jest taka super niespodzianka.
Też nie lubię dziubdziać na telefonie, literki malutkie, reklamy się wciskają.
Dobrze, że choć parę słów do nas skrobniesz.

[Iza_bella]

Dzień dobry niedzielnie.
Dziś luz....trzeba będzie jakoś wypełnić czas. Jedni jadą na wycieczkę, inni będą snuć się po ośrodku a jeszcze inni po parku i knajpach.
W centrum zdroju ruch jak na Marszałkowskiej, dodatkowo zjechali turyści. Oby pogoda dopisała, bo wieczorem przeszła burza z wyładowaniami.
Miłego świętowania życzę.

[gratka]

Witaj Kamo, dobrze Cię widzieć. Nawet jak masz minę nietęgą.

Zresztą o czym mam pisać ? ogrodu nie mam , nawet w tym roku nie mam skrzynek na balkonie w związku z wyjazdami.

A kto będzie prowadził kącik kulinarny jak nie TY?
Tu możesz też ponarzekać, możesz opowiedzieć jak Ci ciężko i wszyscy Cię w lot zrozumieją,
albo możesz nas rozbawić czymś wesołym.

Wraz z roślinami czekam na deszcz. Wczoraj pokropił jak należy przez 5 minut,
nawet 20% beczki nie zapełnił, a pod drzewami ziemia nadal była sucha.

Dziś urządzam grilla, zaprosiłam zielarkę z mężem i może wpadnie ktoś z mojej rodziny.
Do mojej córy dotarła grypa żołądkowa, więc raczej nie wychodzą z domu

Czytam dużo książek o Afryce i to jest przerażające, w jak
krótkim czasie wytrzebione zostały całe ogromne niegdyś stada dzikich zwierząt.

To jest prawdziwa tragedia naszej planety, jednak ruchy ekologiczne starają się
przemówić "zdobywcom" do sumienia.
Jestem pewna, że łatwiej byłoby przemówić do kieszeni, gdy do sumienia i do
rozumu daleko.

Miłego odpoczynku!

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Izo i Gratko.

W centrum zdroju ruch jak na Marszałkowskiej, dodatkowo zjechali turyści. Oby pogoda dopisała, bo wieczorem przeszła burza z wyładowaniami.

Izo, może u Was jest ładna pogoda i niech tak zostanie, u mnie niebo zaciągnięte chmurami i teraz mocno pada.
Niech pada, bo sucho jest okropnie, tylko mogłoby być cieplej, 17 stopni i wiatr, nie jest ciekawie.
A w pobliskim parku dziś ma być wielka impreza, z okazji 2-lecia przystąpienia do Unii, może to przejdzie i wszystko się uda.
Faktycznie w niedzielę w sanatorium są nudy, ale ponudzić też się trzeba.

Dziś urządzam grilla, zaprosiłam zielarkę z mężem i może wpadnie ktoś z mojej rodziny.
Do mojej córy dotarła grypa żołądkowa, więc raczej nie wychodzą z domu

Gratko, grypa żołądkowa jest bardzo męcząca, nie należy oddalać się od pewnych miejsc.
Tobie życzę fajnej pogody, żeby grill się udał.

To jest prawdziwa tragedia naszej planety, jednak ruchy ekologiczne starają się
przemówić "zdobywcom" do sumienia.
Jestem pewna, że łatwiej byłoby przemówić do kieszeni, gdy do sumienia i do
rozumu daleko.

Gratko, właśnie te kieszenie rządzą światem, nie ważne co potem, najważniejsze są pieniądze
Miłego świętowania Wam życzę.

[Lulka]

Miałam wspaniały dzień...koleżanka z partnerem zjawiła się już o 9.tej

Izo, to miałaś miłe spotkanie z koleżanką i jej towarzyszem, zawsze to jakaś atrakcja

Witaj powrócona Kamo

Zresztą o czym mam pisać ? ogrodu nie mam , nawet w tym roku nie mam skrzynek na balkonie w związku z wyjazdami.

Pisać można o różnych rzeczach, zależy co kogo interesuje.
Wyszukujesz dobre przepisy kulinarne, rób to dalej

Lulka, to znaczy, że też darzą Cię sympatią wrrr.

Bogda, mnie to kleszcze "lubią" pasjami, nie odstępują mnie na krok

bogda
Niech pada, bo sucho jest okropnie, tylko mogłoby być cieplej, 17 stopni i wiatr, nie jest ciekawie.
A w pobliskim parku dziś ma być wielka impreza, z okazji 2-lecia przystąpienia do Unii, może to przejdzie i wszystko się uda

Bogda, u mnie też pada i chłodno, ale może się zmieni i będziesz mogła uczestniczyć w imprezie

Napisał gratka

To jest prawdziwa tragedia naszej planety, jednak ruchy ekologiczne starają się
przemówić "zdobywcom" do sumienia.
Jestem pewna, że łatwiej byłoby przemówić do kieszeni, gdy do sumienia i do
rozumu daleko.

"Zdobywcy" to jeszcze nie jest taka plaga, jak kłusownictwo w Afryce, gdzie nieuświadomieni tubylcy za kilka
dolarów potrafią tropić i zabijać zwierzęta dla pozyskania rogów czy kłów, które potem sprzedawane są za tysiące dolarów.
Podejmowano już różne próby ukrócenia kłusownictwa, łącznie z prewencyjnym obcinaniem rogów zwierzętom. Problem w tym, że z czasem rogi odrastają, poza tym pozbawione ich zwierzę ma mniejsze możliwości obrony np. przed lwami. Obcinanie rogów było też niezwykle kosztowne. Z czasem wycofano się z tego pomysłu.
Ale cóż, dopóki światem rządzi pieniądz, kłusownictwo nie ustanie a my nie mamy na to wpływu.

Dobrej niedzieli życzę

[bogda]

Dobry wieczór.

Bogda, mnie to kleszcze "lubią" pasjami, nie odstępują mnie na krok

To chyba nawet bardziej niż mnie.
Ale jestem już na nie uczulona, po każdym przyjściu z ogrodu, robię przegląd.
U mnie całe do południe padało, a później słonko wyszło, jednak zimny wiatr obniżał temperaturę, ale i tak posiedzieliśmy po południu na dworze.
Z wnuczką zrobiłyśmy obchód po ogrodzie, dorwała się do aparatu fotograficznego i pstrykała wszystko co się dało, zwłaszcza robaczki, pszczółki, kwiatki i chmury.
Miłego wieczoru Wam życzę.
Ciekawe czy Gratce udał się grill, może u niej nie padało.