Napisała chickita
Parę dni przed głodówką, cirka z 5 jem coraz mniej zeby organizm szoku nie miał. W 5 dniu juz kolacja nie istnieje. Dzień 6 jest jednoczesnie dniem 1 głodówki. Tylko woda w ilościach hurtowych i do bólu. Co Cie ssa to chlup. Po 10 dniach zaczynach jadać ale powoli, w drugą stronę. Ot, wszystko
To takie proste?
Nie wierzę.
Ze względów ambicjonalnych (znajomi się śmieją, że nie dam rady) chcę spróbować.
|