U nas jeszcze teraz jest 26 stopni. Byłam w samo południe na krótkim rowerku i zmachałam się niesamowicie. Po drodze pomalutku rozbierałam się, bo inaczej roztopiłabym się jak masło. Widoki piękne, wszystko rozwija się w kosmicznym tempie - już kwitną polne grusze, czeremcha, zawilce...
Przekonałam się do robienia zdjęć telefonem i teraz pstrykam bez przerwy.
Miłego popołudnia!