i pomyśleć,że wczoraj był 1 kwietnia
...ale chcę powiedzieć,że bardzo rozumię Małgosię i mimo wszystko czasem mam ochote wysadzić w powietrze niektórych taxi..miałam podobną przygodę..tylko facet zabrał mi całą stóę i tyle go widziałąm...oczywiście dzwoniłąm do centrali szukałąm go i do dziś facet zniknął nawet z agencji a ja zostałam bez grosza przy duszy..usiadłam na chodniku i wylałam morze łez...Szkoda tylko,że tak czasem się zdarza bo to smutne i przerażające.....Ale Małgosiu
naszczęście są kolejne dni gdzie może nas spotkać coś miłego...pozdrawiam