Malwino, ponieważ literaturę iberoamerykańską trzeba zacząć czytać troszeczkę z alkoholem. Ot, tak z kieliszek dobrego wina i wtedy odprężona poczujesz ten rytm życia,jego pulsowanie. Jedna rada niczemu się wtedy nie dziwić, nic nie krytykować tylko brać każdą scenę jak leci. Czytać na luzie, smakować słowo.
Też kiedyś nie znosiłam literatury iberoamerykańskiej. Doroto w odróżnieniu od ciebie nawet nie próbowałam się nią katować. Dziś kocham.
|