" Ania z Szumiących topoli " była jeszcze
ale mam wrażenie, że te książki są nadal w " czytaniu " , zwłaszcza u moich zaprzyjaźnionych nastolatek .
A " Bułeczka " Korczakowskiej bodaj rzeczywiście zapomniana - u nikogo chyba nie widziałam .
Dodałabym jeszcze " Nad poziomy " Skiby - to z takich " chłopięcych " bardziej ...
No i Makuszyński - poza tymi sfilmowanymi to dzieciaki w ogóle nie kojarzą . A przecież "Bezgrzeszne lata" to urocza lektura .
Z kolei " Marię i Magdalenę " Samozwaniec podkradałam mamie i po kryjomu czytałam, bo to nie była " książka dla dziewczynek tylko dla dorosłych " ... Ech ...
Cieszę się że się wątek spodobał ...