Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Wszystkie zwierzęta duże i małe (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-wszystkie-zwierzeta-duze-i-male-184.html)
-   -   moje domowe zoo (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/wszystkie-zwierzeta-duze-i-male/t-moje-domowe-zoo-185-print.html/)

danuta 15-08-2006 20:54

moje domowe zoo
 
Mam cudownego przyjaciela yorka /2,5 roku/ Kubusia oraz 10-letnią papugę Żako - wielką gadulę i zazdrośnicę.Natomiast moja arararauna Tina jest bardzo łagodna i żyje w przyjażni z Kubą. Może ktoś napisze coś o swoich zwierzętach. Danuta

Bates 16-08-2006 00:01

Ja nie mam zwierzaka, ale bardzo bym chcial miec. Konicznie pieska i koniecznie owczarka niemieckiego :) Moze ktos ma w domu takiego milusinskiego, chetnie bym poczytal jak sie sprawuja owczarki w domowym ognisku :)

Basia. 22-08-2006 16:58

Ja mam 6-letniego owczarka środkowoazjatyckiego ma na imię Axał i 8-letnią yorkę Figę. Axał waży 50 kg a Figa 2,5 kg, na spacerze wyglądają cudownie. Psiaki są ze sobą zżyte ale rywalizują ze sobą nieustannie. Nie ma możliwości dania jednemu nawet okruszka bez wiedzy drugiego.

amira 01-09-2006 20:52

A ja mam Wibę. Wiba jest kotką perską , niebieską o pięknych pomarańczowych oczach/naprawdę, wcale nie zmyślam/ .Wiba jest arystokratką z urodzenia. Została stworzona do podziwiania i tylko tego oczekuje.Dbałość o niewątpliwą ,dużą urodę zajmuje jej cały dzień.Utrzymuje linie według zasad głoszonych przez najlepszych dietetyków.Jada po troszeczku kilka razy dziennie.Odrobinę według mnie przesadnie ceni sobie porządek. Nie mogę już swobodnie rozrzucać rzeczy po całym domu bo natychmiast z naganą w oku mi to wypomni i nie odejdzie dopóki nie posprzątam . Tępi palenie u wszystkich moich gości.Najważniejsze jednak jest to ,że pięknie potrafi pokazać mi swoją miłość a nawet zdenerwowanie?? po moim zbyt długim przebywaniu poza domem.Taniec radości w jej wykonaniu jest godny burzy braw. Warto mieć taką małą przyjaciółkę

Kola 28-10-2006 10:33

Piękna półdługowłosa kotka Kola
 
Została uratowana przed śmiercią głodową w schronisku. Nie wiemy, kto ją na nie skazał, wiemy, że ona tam nie miała siły żyć - nie umiała walczyć o jedzenie z innymi, młodszymi kotami. Gasła. Dzięki pomocy wolontariuszy i osoby, która zapewniła jej dom tymczasowy, wyleczyła i odkarmiła, teraz piękna i zdrowa Kola szuka domku prawdziwego. Na zawsze.

Piękna kocica po pobycie w schronisku wolałaby nie mieszkać w domu z dużą ilością kotów, bardzo kocha ludzi i za zainteresowanie odpłaca mruczeniem i wdzięcznością.
Jest odrobaczona i zaszczepiona szczepionką przeciwgrzybiczą. Zrobiono jej badania krwi - były dobre :). Ma około 10 lat i niestety straciła część zębów - wymaga namaczania suchej karmy, puszki i mięsko zajada ze smakiem.

Uwielbia spać na oknie i z trudem daje się zdjąć z rąk. Idealny kot dla osób starszych, które boją się brać żywiołowego kociaka, a chciałyby cieszyć się towarzystwem mruczącego przyjaciela.
Jeśli chciał(a)byś dać Koli szanse na szczęśliwe życie po schronisku, proszę, skontaktuj się z osobą, która pierwsza dała jej szansę....


Himalaya 05-11-2006 23:34

No to ja też pochwalę sie moimi pupilkami . Mam kotka Meńka który ma 13 lat ,psa Twozionka 7 lat i suczke Bimbę 3 lata . Wszyscy zgodnie żyją ale kot rządzi . postaram się wkleić zdjęcie Ten większy to Twozion potem kotek a obok niego Bimba .

Bates 06-11-2006 23:24

bardzo ładne :)

Basia. 11-11-2006 21:34

Zoo
 
Śliczne futrzaczki.

iwo1111 12-11-2006 14:09

A ja mam suczkę wziętą ze schroniska.
Na imie ma Bella i jest wielorasowa :-)
Wcześniej miałam owczarka niemieckiego, który
dożył prawie 14 lat. Następny był jamnik Ami, ale też
już nie żyje. Mieliśmy chomiczki, papużki, ale to już
stare dzieje..... Dzieci dorosły, wyprowadziły się,
jak to w życiu.

iwo1111 12-11-2006 15:38

Chciałam dodać zdjęcie pieska, ale coś mi nie wychodzi.
Wyskakuje błąd, chyba źle to robię.

krise1 16-11-2006 20:09

Moja sunia ma 6 lat i jest bardzo nie grzeczna, musi chodzić w kagańcu, żuca się na każdego. Jak z nią wyjdę na spacer, to nie ma czasu się załatwić, tylko wszystkich obszczekuje, a jak przyjdzie do domu to, się w domu załatwia. I co ja mam zrobić? Muszę się z nią męczyć, bo nie potrafię jej oddać, bardzo ją lubię. Tu jest pps z moimi zwierzakami:
http://voila.pl/r4l8m/

Himalaya 16-11-2006 23:29

Krise1 jakie śliczne zwierzątka ale masz fajną oprawe do zdjęć. Moja Bimba ta co leży koło kotka (cała czarna) też jest niegrzeczna szczeka na wszystkie psy. Była u Weterynarza to mi powiedział , że ona mnie broni, i za bardzo nie moge jej karcić no masz ci los . Ja mieszkam w takiej dzielnicy gdzie nie ma dużo ludzi więc jakoś te inne psy omijam.

krise1 17-11-2006 11:51

To masz świetnie, ja niestety na osiedlu w wieżowcu i to na ostatnim piętrze.

iwo1111 17-11-2006 15:06

Krise1 mam podobny problem, choć bez załatwiania się w domu. Też mam sunię, wziętą ze schroniska i jest mniej więcej w wieku 6 lat. Zostałam z nią sama, bo dzieci się wyprowadziły. Wcześniej próbowaliśmy szkoleń, tresury i w sumie nic z tego nie wyszło.
Najgorzej jest w stosunku do innych psów, rzuca się na każdego, bez względu na to, czy to malutki jamniczek, czy olbrzymi dog. W załączniku kilka zdjęć.
Pozdrawiam :-)
http://www.silverbirch.webpark.pl/

krise1 17-11-2006 18:15

Iwo śliczna sunia, i taka fotogeniczna, moja to ucieka przed aparatem. Muszę jej robić zdjęcia z nienacka.

iwo1111 18-11-2006 12:08

Basiu, to jak Ty Sobie radzisz z tą "dwójką" ?
Ja z jedną mam problemy na spacerze. Moja sunia jest po tzw. przejściach, dlatego trafiła do schroniska.
Miałam nadzieję, że uda się jej zachowanie jakoś skorygować. Wcześniej miałam psy, które w porównaniu z nią były "aniołkami" i do głowy by mi nie przyszło, że takie zachowanie u psów jest w ogóle możliwe. Szkoda, że w Polsce tak słabo jest rowinięty behawioryzm, bo tylko ta metoda daje jeszcze jakąś nadzieję. Jest taka mądra książka na ten temat "Zapomniany język psów" Jan Fennell i bardzo dużo się z niej nauczyłam.
W przypadku "normalnego" psa nie trzeba wiele wysiłku, aby go wychować. Pozdrawiam :-)

krise1 18-11-2006 23:26

Basiu ze zdjęcia widać że to York, więc zajrzyj do "Ciekawe miejsca w sieci" wkleiłam tam link o Yorkach.

Elżbieta 30-11-2006 10:59

Też mam psa wziętego ze schroniska i czytając Wasze posty widzę, że problem agresji wobec innych czworonogów dotyczy większości adoptowanych piesków. Moja Masieńka to mieszaniec kaukaza i bernardyna. Pierwsze dwa tygodnie po przybyciu do naszego domu była uosobieniem łagodności. Nie szczekała, była ufna do wszystkich, nie reagowała na chodzące po podwórzu koty. Potem nastąpiła metamorfoza - pies przestał tolerować inne zwierzaki. Rzuca się na wszystko, co ma cztery łapy. Zupełnie inaczej zachowuje się pies mojej córki - też wzięty ze schroniska. Może dlatego, że jest dużo młodszy niż moja sunia? Masia ma ok 7 lat, w schronisku mieszkała od marca do lipca br. Jakie są jej wcześniejsze losy - nie wiem, została przywieziona z ulicy. A w ogóle to jest kochanym, wielkim futrzakiem. Uwielbia pieszczoty i szczotkowanie. Oprócz suni mieszka z nami gromadka kotów-dachowców. Na moje pieszczoty czekają też trzy urocze fretki. Nigdy wcześniej nie przypuszczałam, że te małe zwierzątka mogą dostarczyć tyle radości. Godzinami mogę obserwować ich zabawy. W naszym domowym mini-zoo są jeszcze dwa żółwie wodne. Są to właściwie zwierzęta mojego syna, ale odkąd jest w wojsku ja się nimi opiekuję. Najważniejszą jednak postacią na terenie naszego siedliska jest gęsior Donald! To on pełni rolę stróża podwórza, głośnym gęganiem informuje o nadejściu obcych. Toleruje tylko mnie, wszyscy inni, gdy się tylko do niego zbliżą są dotkliwie szczypani! Donald chodzi za mną jak wierna psinka, czasami jest to dość uciążliwe, bo swoimi gęsimi łapkami depcze kwiaty. Ale jego urok osobisty jest tak ogromny, że wszystko mu wybaczam! Cieszę się, że przeprowadziłam się na wieś, ponieważ mam możliwość posiadania tak dużej ilości zwierząt, nikomu to nie przeszkadza, a one cieszą się wolnością. Pies ma olbrzymi wybieg, chodzimy na dalekie wyprawy do lasu, koty biegają po drzewach, fretki mają do swojej dyspozycji duży pokój,a żółwie od wiosny do jesieni specjalny teren na podwórzu. Mam nadzieję, że wszystkie moje zwierzaki czują się szczęśliwe.

Himalaya 30-11-2006 22:10

Elżbietko jak pęknie opisałaś swoje zwierzątka . Psa masz wspaniałego , on chyba jest na zdjęciu z Tobą czy tak ? Wydaje mi się , że nie wszystkie psy wzięte ze schroniska są agresywne one po prostu z wdzięczności bronią nowego Pana . Mój tatuś wziął tez ze schroniska psa Mastino Neapolitano 2 lata temu i jest łagodny jak baranek . Martwiłam się bo to przecież pies bardzo agresywny . Okazało sie , że owszem ale tylko w przypadku zagrożenie dla Taty . Psy go inne w ogóle nie interesują toleruje wszystko jest przeuroczy i czasami zadroszczę Tacie ,że go ma :) ale ja nie mam warunków na takiego psa , u Taty jest 45 arów ogrodu więc ma gdzie się wylatać . A oto zdjęcie pieska

Elżbieta 30-11-2006 23:50

Himalaya, pies jest piękny!!!!!!! Ja kocham takie olbrzymy i wszystkie jakie do tej pory miałam, były łagodne. Przed dwoma laty odszedł mój ukochany nowofunland, olbrzymi kudłacz o równie olbrzymim sercu do całego świata. Moja Masieńka (ta ruda dama na zdjęciu) była w schronisku jednym z nielicznych psów, które leżały spokojnie w boksie. Nic nie wskazywało na to, że drzemie w niej agresja. Mnie od początku pozwalała na wszystko - wyczesywanie skołtunionej sierści, grzebanie w misce z jedzeniem. Na spacerach, gdy pojawi sie jakis pies, a takich wałęsających sie po lesie jest parę, musimy zmieniać trasę, bo ciężko jest panienkę utrzymać. Wyprowadzam ją na długiej (8metrów) smyczy, a kagańca nie mam sumienia zakładać. Mam jednak nadzieję, że nadejdzie taki dzień, że będziemy biegać "luzem". Pozdrawiam, serdeczne podrapuchy dla mastinko!


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:47.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.