jak seniorzy czują się w sieci
podobno to tylko dla młodzieży, w jesieni życia gubimy się w tym gąszczu informatycznej pajęczyny
|
Senior w sieci
:lol: Nie zgadzam się, że tylko dla młodzieży. Niestety większość seniorów do komputera podchodzi jak do jeża, a szkoda.
|
Witam!
Nie wiem, czy tylko dla mlodziezy. Mam 56 i jestem webmasterem. Trudno mnie do mlodziezy zaliczyc [chyba ;) ]. Nie jestem informatykiem z zawodu. Nauczylem sie sam kilka lat temu. Podobno robie dobre strony. Mam zamiar douczyc sie C++ [troche umiem] i zajac sie tez flashem, grafika 3D itp. Przepraszam, ze pisze bez polskich znakow ale klaw. mam ustawiona na inny standard i za duzo trace na przelaczanie. |
Wbrew pozorom komputery nie sa takie groźne. Jestem babcią, a komputer towarzyszy mi każdego dnia. Wszystkiego uczę się sama korzystając z pism komputerowych, np. "Komputer Świat". To naprawdę miła rozrywka. Pozdrawiam wszystkich. :)
|
Emeryt to też komputerowiec
Mam 62 lata, jestem emerytem i komuter dla mnie to nie jest żadna czarna magia. Komputerami zajmowałem się amatorsko od 1983 roku.
Teraz nie potrafię obejść się bez tego sprzętu. Wszystkie formalności, pisma , rachunki wykonuję tylko przez komputer i jeszcze jedno stale się uczę, aby być na bieżąco. Naprawdę seniorki i seniorzy nie bójcie się komputerów, wnuki wcale nie są mądrzejsze tylko urodziły się w erze komuterów w przeciwieństwie do nas. :D :D |
Miło, że nie jestem osamotniona w takim podejsciu do komputerów.Oprócz walorów uzytkowych ma on naprawdę wiele ciekawego do zaoferowania. Mozna rozmawiać /komunikatory/, grać /gry on-line/, być na bieżąco z wiadomosciami ze swiata... Muzyka, film, ksiązki są w zasięgu...klawiatury.Czyż to nie jest piękne?Nawet skromna emerytura nie jest tu bolaczką, bo ze wszystkiego może korzystać każdy.Pozdrawiam i idę... grać w kanastę. :D
|
Cytat:
No właśnie - jak to jest ze jak rozmawiam z kolehami w moim wieku to krzycza ze komputer to takie drogie cos a z internetem to juz w ogole - moze by tak uswiadomic "staruszków" a nade wszystko ich dzieci, że ani drogie (a w ostatecznym rozrachunku tansze bo oszczedza sie na prowizjach bankowych a przyklad), a ni trudne ani straszne, a naprawde moze pomoc.[/url] |
I o to mi chodzi.Jeśli się skończyło.. dzieści czy ...dziesiąt lat, to nie znaczy, że trzeba już chylić sie pokornie nad szarą codziennością, w dalszym ciągu pomagać ze wszystkich sił dzieciom, niańczyć wnuki i zapomnieć o sobie, swoich potrzebach, marzeniach.Kocham swoje dzieci i wnuki, pomagam kiedy trzeba, ale cieszę się, gdy chwalą się przed swoimi rówiesnikami, ze mają, jak to okresliła moja wnuczka, "atomową babcię".
Syn zachęca mnie do pogłębiania wiedzy komputerowej i cieszy się z każdej mojej nowej umiejetności w tym zakresie. Jestem emerytką z tzw. budżetówki i ile taka emerytura wynosi- każdy wie. Ale uwierzcie mi, teraz jestem bardziej na bieżąco z wydarzeniami kulturalnymi, filmami, ksiązkami, muzyką, niż wtedy, gdy pracowałam. Nie chę mysleć wyłącznie o tym, co mi dolega i kiedy dopadnie mnie uwiąd starczy- to przygnębiajace i frustrujace.Nie muszę brać leków antydepresyjnych, bo potrafię dostrzec uroki bycia mieszkanką ,jedną z milionów, światowej "wioski". Czy siedzę wyłacznie przy komputerze? Ależ nie! Robię to, na co nie miałam czasu w czasie pracy zawodowej.Ale komputer daje mi dodatkowe mozliwości- chociazby sprawdzenia, gdzie mozna wypocząć w czasie wakacji tanio i przyjemnie.Korzystam z tego ja sama , moje dzieci i znajomi.A, ze mam więcej czasu- do mnie należy takie szperanie. Teksty te kieruję głównie do pań, bo to one częściej niż mężczyźni uważają, że komputer to "męska rzecz". Po pierwszej reinstalacji systemu i dołozeniu np. dodatkowej kości pamięci wszystko zaczyna wyglądać jak obsługa robota kuchennego, czy pilota od sprzętu RTV. Serdeczności dla wszystkich, którzy to czytają i tych, którzy może jeszcze przeczytają i uwierza w siłę nieuchronnej nowoczesności w emeryckim gospodarstwie. |
witam jako 50 letni dziadek cieszę się, że jestem (wg.mnie) jeszcze przydatny wielu osobom. Komputer istnieje dla mnie od 1986 (początek dał kupiony w kiosku Bajtek, kto pamięta to czasopismo?). Do dzisiaj miałem kilkanaście komputerów, poczynając od Atari 800 XL, kilka Commodore c-64, Amigi i kilka PC. Wśród moich znajomych i rodziny (wg nich) jestem autorytetem w dziedzinie informatyki i internetu. Osobiście przecierałem 'szlaki' konfiguracji sprzętu, zakładaniu sieci, korzystaniu z 'dobrodziejstw internetu' itd. Wszystkie sprawy domowej ingerencji w tv, tv sat, kina domowego, obsługi 'cyfrzaków' i kamer cyfrowych nie mogą się odbyć bez konsultacji ze mną. Wszyscy przychodzą do mnie i czy chcę czy nie, muszę pomagać, informować, doradzać. Cieszę sie z tego niezmiernie. Najśmieszniejszy jest fakt, że jestem w tej 'materii' - samoukiem. Tzn. cała moja wiedza pochodzi z różnych książek i czasopism, które nabywałem przez te 20 ostatnich lat. Myślę że więcej jest takich osób, które dalej mogą działać i pomagać innym z zadowoleniem i wielką satysfakcją. pozdrawiam |
senior w sieci
A ja jestem staruszkiem po 70-ce, a pierwszy komputer własny kupiłem w 1985roku, ale już parę lat wcześniej kupowałem pisma komputerowe. Żałuję tylko, że wybrałem do nauki nie ten język, który teraz opanował Internet. Komputer w zasadzie nie ma dla mnie tajemnic i wnuczkowie moi często zwracają się do mnie o rozwiązanie problemów technicznych. Używam komputera i internetu do wszelkich zakupów, w sklepach internetowych, aukcjach Allegro i Ebay, wszelkie opłaty czynsz, telewizje, telefon, energia, załatwiam przez konto w banku internetowym. Koresponduję z rodziną w USA i Kanadzie, mają na bieżąco zdjęcia z uroczystości rodzinnych, teraz coraz częściej rozmawiam przez SKYPE. Obecnie moją pasją jest GPS i mapy satelitarne, ale na to wszystko brakuje funduszy. Dziwię się, że w Polsce tak mało starych ludzi, szczególnie kobiet, interesuje się komputerami i internetem!
|
Gratuluję pogody ducha i wykorzystania komputerów.
Ja postępuję podobnie tylko wchodzą w zakres pracy arkusze kalkulacyjne i bazy danych. |
Ja tam bardzo dobrze czuję się w sieci... :)
|
seniorzy w sieci
Możliwe, że więcej mężczyzn korzysta z komputera. Jednak też wiele kobiet, jestem przykładem. Jestem juz emerytką i dopiero od 5 m-cy mam komputer. Cieszę się, że mogę z niego korzystać. Odnajduję wiele ciekawych stron, ściągam muzykę, mam bezpośredni kontakt ze znajomymi, z synem mieszkającym w mieście oddalonym 250 km ode mnie, itd, itp. I to ja a nie mąż lepiej umiem się nim posługiwać. W pracy trochę się nauczyłam (sama) i teraz ciągle uczę się czegoś nowego. To miłe jak np. w programie do ściągania muzyki odezwie się ktoś z Wenezueli czy USA. Prawda, nie jestem poliglotą ale wymienione pozdrowienia też przynoszą drobną radość. W moim otoczeniu znam wiele kobiet w moim wieku też korzystających z sieci.
Pozdrawiam wszytkie panie w moim wieku korzystające z komutera ! Panów zresztą też !! |
zapraszam do bloga
zapraszam do czytania mojego bloga w poniedziałki i piątki na www.supersenior.blog.onet.pl
|
Witam
Szukam osób, które opowiedza mi o swoich pierwszych krokach z internetem, (potrzebne mi do artykulu w tygodniku Twoje Imperium), w razie czego prosze o kontakt beronaaa@wp.pl |
Witam zarowno komputer jak i internet sprwwia mi duzą przyjemnosc Dowiaduje sie wielu ciekawych rzeczy.
pozdrawiam Wszystkich internautow zapraszam do rozmowy o internecie i na inne ciekawe tematy GG 8684408 |
Trochę póżno wchodzę do tej dyskusji ale lepiej póżno niż wcale.Mam 55 lat, jestem emerytką choć wcale nie czuję się jak seniorka i nikt mnie tak nie traktuje. Komputer dostałam na zasadzie wymiany od syna. Miał w tym swój interes/syn a nie komputer/bo zawsze może się ze mną porozumieć na gg i nie musi płacić dużych rachunków za telefon. Traktuję więc komputer jako telefon, codzienną gazetę do czytania,instrument do poszerzania wiedzy na interesujące mnie zagadnienia. Myślałam ,że radzę sobie świetnie. Niestety- ostatnio ktoś poprosił mnie o przesłanie zdjęcia i ups nie wiem jak to się robi.Mam cyfrówkę, potrzebny mi jest tylko dokładny łopatologiczny instruktaż najlepiej w punktach. Może ktoś się zlituje byłabym wdzięczna. Amira
|
Nie jest aż tak żle z kobietami! Mam 65 lat i od lat świetnie sobie radzę z komputerem. Także posługuję się nim na codzień, bankowość elektroniczna i.t.p. jeśli dorosłym dzieciom i wnukom sypie się system, bacia jest potrzebna. Potrafię też wymienić w komputerze każdą część od płyty głównej i procesora po kości pamięci. Pozdrawiam, Zofia M.
|
Senior w sieci
Witam serdecznie wszystkich bywalców SENIOR CAFE.
Cieszę się, że mogę przelicytować wiekiem "staruszka po 70-ce". Mam 76 lat, co nie przeszkadza mi w intesywnym surfowaniu po Sieci. Od kilku lat szukam kontaktu z osobami równie poważnymi, celem wymiany mailowej, niestety w necie głównie młodzież,a seniorzy... w przedziale wieku 50-60 lat. Pozdrawiam słonecznie! |
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:16. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.